wtorek, 17 września 2013

Rozdział 6 cz.1

Mokre włosy przykleiły się do mojej twarzy. Z roztargnieniem odgarnęłam je do tyłu. Siedziałam na drewnianej ławce w parku. Deszcz wciąż delikatnie kropił, ale ja kompletnie nie zwracałam na to uwagi. Wstrzymując oddech, wpatrzona byłam w swój zeszyt.  Udało mi się skończyć w końcu rysunek. Niewielki szkic ołówkiem. Czerń, szarość i odrobinę czerwieni. Krople deszczu, w niektórych momentach rozmazywały kolor, ale nie była to skaza. Raczej nadawało to charakteru mojej pracy. Chłopak i dziewczyna. Stali zwróceni do siebie twarzami. Problem polegał na tym, że tak naprawdę twarzy żadne z nich nie posiadało. Brak oczu, ust, nosa przerażał. Pustka ziejąca szarością. Nie dotykali się, ale gdy patrzyłam na rysunek miałam wrażenie, że niczego więcej nie pragną. Tylko jedno muśnięcie, by poczuć ciepło drugiej osoby. Za nimi rysowało się odległe jezioro i las. Byli obserwowani. Przez cienie czające się w ciemności. Wpatrywały się w nich małymi czerwonymi oczkami.  Chciały zrobić im krzywde. Mówiły to ich szydercze uśmieszki. Pierwszy raz nie mogłam określić czy to jest wizja, czy tylko wybryk mojej wyobraźni.
Osobiście miałam nadzieję, że to drugie.
-Lubisz rysować co? - Na dźwięk znajomego głosu podskoczyłam na ławce do góry, odruchowo zamykając zeszyt.
-Isaac - Warknęłam, karcąc go spojrzeniem.
-Tak. To ja - Usiadł obok, opierając łokcie na kolanach. Miał na sobie szaro-niebieski sweterek, skórzana kurtkę, jasne spodnie i buty do chodzenia po górach przeznaczone tak na prawdę dla tych, którzy po górach nigdy nie chodzili. Wpatrywał się we mnie z tym swoim szalenie seksownym uśmiechem.
-Czego chcesz?  - Spytałam, oblizując suche wargi.
-Naprawdę tak bardzo mnie nie lubisz czy jest jakiś powód, dla którego nie chcesz ze mną rozmawiać?
-Nie lubię cie - Skłamałam. Zauważył to i mrugnął do mnie.
-Tak myślałem.
-Masz jakąś sprawę czy mogę już iść?
-Jakie znaczenie miał twój rysunek? - Spytał przyciszonym, poważnym głosem.
-Co cie to obchodzi?
-Chce wiedzieć - Mówił łagodnie, ciągle na mnie zerkając. Pokręciłam głową z cichym westchnieniem.
-Sama nie wiem - Przyjęłam taką samą pozę, jak Isaac i wbiłam wzrok w opustoszały plac zabaw.
-Nie rozumiesz własnej sztuki? - Prychnęłam.
-Nic nie jest takie łatwe, jak ci się zdaje.
-Nie powiedziałem, że to jest łatwe, ale artysta chyba powinien rozumieć co rysuje.
-Najwidoczniej ja nie jestem prawdziwą artystką - Powiedziałam ze znużeniem. Isaac powodował, że nie czułam się taka pewna. Ogarniało mnie dziwne uczucie, które nie pozwalało na śmiałość. Może to właśnie to powstrzymywało mnie od wyjawienia mu prawdy.

~ ~ ~

Wydawała się smutna. Jej szaroniebieskie oczy niczym ocean, błądziły po malującym się przed nią krajobrazem. Wydawała się inna niż wszyscy. Skryta i tajemnicza. Wiedziałem, że nie tak łatwo mnie dopuści do siebie. Męczyło mnie to okropnie. Chciałem znać jej sekrety, obawy, pragnienia. Już, teraz w tej chwili, ale ona była taka niedostępna, chłodna.
-Widziałem ten rysunek i z czystym sercem mogę stwierdzić, że artystką jesteś na pewno - Powiedziałem, delikatnie się uśmiechając. Spojrzała na mnie, jakby z niemym pytaniem malującym się w oczach. Na jej policzki wkradł się rumieniec.
-Skąd możesz to wiedzieć? - Spytała niepewnie.
-Po prostu mi zaufaj - Prychnęła.
-Żartujesz sobie? - Wzruszyłem ramionami.
-A co jeżeli nie? - Zagryzła wargę, zastanawiając się nad czymś.
-Czego tak na prawdę ode mnie chcesz?
-Niczego. Po prostu lubię spędzać z tobą czas - Zaśmiała się bez krzty humoru.
-No cóż byłam pewna, że po imprezie raczej mnie unikasz - Zacisnąłem szczękę, odwracając wzrok. Była strasznie dociekliwa, szczera aż do bólu i to właśnie mi się w niej podobało.
-Po prostu nie lubię, gdy ludzie osądzają mnie, mimo że nic o mnie nie wiedzą.
-Sam sobie na to zapracowałeś - Prychnąłem z niedowierzaniem.
-A co jeżeli wcale tego nie chciałem? - Spojrzała na mnie spod przymrużonych powiek.
-Nie chciałeś czego? - Z westchnięciem, przymknąłem oczy. Wiedziałem, że to zły pomysł, ale może warto zaryzykować?
-Nie chciałem podpalić tego chłopaka - Otworzyłem oczy z nadzieją. Uchyliła usta, zastanawiając się nad odpowiedzią.
-To dlaczego to zrobiłeś?
-To skomplikowane.
~ ~ ~

-Jasne. Cały świat jest skomplikowany - Z grymasem niezadowolenia, wstałam i rzuciłam mu srogie spojrzenie. - Następnym razem, jak będziesz coś chciał, to zastanów się co to jest. - Poprawiłam torbę na ramieniu i ruszyłam przed siebie.
-Zaczekaj! - Szybko zrównał się ze mną, a zaraz potem zagrodził mi drogę swoim ciałem.
-Daj mi spokój - Powiedziałam ze złością. Nie mogło tak być. Byliśmy wrogami czy on o tym wiedział, czy nie. Nie mogłam nic na to poradzić. Tak było i koniec. To nie ja wybrałam nam nasze losy.
-Nic nie rozumiesz. Sam tego nie rozumiem więc nie wiem, jak mam to wytłumaczyć. Nikt mi nie wierzy. Mówią, że zwariowałem. Mają mnie za najgorszą szumowinę. Najmoralniej w świecie przestałem o tym mówić, bo po co? Jaki jest sens wyjaśniania tego skoro do nikogo nie dociera, jaka jest prawda - W jego oczach malowała się prośba. Zacisnęłam szczękę nie pewna co powiedzieć.
-Isaac...
-Widzisz, mimo że jeszcze mnie nie wysłuchałaś myślisz tak, jak wszyscy, że jestem nikim - Popatrzył na mnie z obrzydzeniem, co zabolało bardziej niż mogłabym się spodziewać i odszedł szybkim krokiem. Jak zwykle odchodził. Wzięłam głęboki oddech i powoli ruszyłam przed siebie. Myślami byłam przy rysunki, który mnie przerażał. Na prawdę. Gdy wychodziłam z parku znów zaczął padać deszcz.
-Cora! - Usłyszałam za sobą czyjś głos. Odwróciłam się by zobaczyć kto to, ale usłyszałam tylko pisk i poczułam, jak coś we mnie uderza.

Przepraszam, że musieliście czekać tyle na ten rozdział i, że wyszedł taki krótki, ale chce podzielić go na dwie części. Tak mi będzie łatwiej go pisać. Przepraszam także za wszelkie błędy, ale nie jestem w formie. Wiecie ta pogoda mnie dobija.
Mam nadzieję, że się podobał, a drugą część postaram się dodać, jak najszybciej. Pozdrawiam! ;*

2 komentarze:

  1. Pierwsza! Kurde jak mogłas skończyć w takim momencie ;/ Przepraszam za słownictwo no ale ludzi do szału możesz doprowadzić. Wredoto ty jedna! Ma mi się tutaj jak najszybciej pojawi następny rozdział bo jak nie to chyba umre z ciekawośći. ONA nie może umrzeć.
    Życze weny, i niech Cię nie odpuści az do śmerci <3

    OdpowiedzUsuń
  2. ale zakończenie rozdziału ;c
    ale jest naprawdę super

    OdpowiedzUsuń